Młody wilk |
Niósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
Mów wilkowi pacierz, a wilk woli kozią macierz.
Ciągnie wilka do lasu.
Powiedzeń czy przysłów o zwierzęciu, które łacina ochrzciła jako 'canis lupus' jest tyle, że z pewnością do wyjaśnienia ich wszystkich potrzebna byłaby bardzo gruba książka. Sam zwierz, chociaż coraz rzadziej spotykany przez ludzi nadal ma się dobrze. Znany jest w każdej europejskiej kulturze, w których zadomowił się do tego stopnia, że jego nazwa stała się nazwą własną i popularnym imieniem. W językach germańskich, głównie niemieckim mamy więc Wolframa, u Słowian południowych Wilkomira, a raczej Vukomira. W przeszłości, tuż po chrzcie na ziemiach Polski popularne było imię Wilczan.
Wilki są popularnym elementem popkultury. Między innymi zaza sprawą Andrzeja Sapkowskiego i sagi Wiedźmin, a więc Geralta z Rivii, zwanego w języku Elfów Białym Wilkiem. Wilki to także nieodłączny element westernów. Kto z nas nie oglądał Tańczącego z wilkami?
W przypadku języków sytuacja jest dość prosta i klarowna, a podział dość standardowy:
Słowianie po raz kolejny wyjątkowo zgodni. Wraz z Bałtami wywodzimy swoje słowa z naszego prajęzyka, konkretnie od słowa *wilkas, które z czasem przeszło w prasłowiańskie *vlk. Nasi przodkowie wywodzą je oczywiście z praindoeuropejskiego *vlkos, z którego pochodzi wilk niemal w każdym europejskim języku. Napisałem, że Słowianie zgodni? Egh.... zapomniałem o Ślązakach.
Mieszkańcy Śląska odczuwający swoja odrębność używają co prawda naszego wilka, jednak popularna jest forma wolf będąca oczywistym zapożyczeniem z czasów Kulturkampf. A ono z kolei, w niemal identycznej formie w południowej Germanii pochodzi ze staroniemieckiego *wolf, które pierwotnie, w pragermańskiej formie miało brzmieć *wulfaz, jednak poza omówioną formą południową powstała także nordycka, a więc *úlfr, która jest powszechnie używana w Danii, Norwegii czy Islandii, ale nie w Szwecji.
Szwedzi mają co prawda na wilka określenie ulver, jednak jest ono mniej popularnym synonimem słowa varg, które wywodzi się ze staronordyckiego *vargr oznaczającego zarówno wilka jak i niszczyciela. No cóż, wilki nie są oswojonymi milusińskimi, lecz całkiem dobrymi myśliwymi.
Romańska część Europy a także Rumunii, korzystają z pierwotnej łacińskiej formy lupus. Rzymienie z kolei sięgnęli do praitalskiego *lukos, które wzięło się oczywiście z wspomnianego trzy akapity wyżej *vlkos.
Arabowie korzystają z prasemickiej formy, które brzmiała podobnie i oznaczała zwierze drapieżne. Nieco zmodyfikowali ją Żydzi, którzy w hebrajskim pomimo wszystko mają tą samą etymoloię.
Wspominałem o Geralcie z Rivii? Język elfów wzorowany jest na języku walijskim, więc wiedźmakowy Gwynbleidd od pierwowzoru różni się tylko jednym "e", które zamieniło oryginalne "a".
Turcy, Persowie, Kurdowie czy Osetyjczycy korzystają z pratureckiego wzoru, który brzmiał tak jak obecna turecka forma.
Pozostały nam języki ugrofińskie. Zacznę od formy węgierskiej, która jak wiele tamtejszych słów pochodzi z połączenie kilku i w tym wypadku oznacza... ogoniarza. W Finlandii, Estonii czy Karelii mamy zasadniczo dwa słowa z których jedno jest bardziej popularne w tym pierwszym kraju, a drugie w pozostałych. Pierwsze wywodzi się z prafińskiego, lecz nie potrafiłem dotrzeć do jego etymologii, drugie ma niejasne do końca powiązania z językami germańskimi. Pozostają ludy permskie, które naprawdę są zagadką, bo wedle informacji do których dotarłem na dalekiej Północy wilki były tematem tabu i nazywano je na różny sposób, między innymi Psami Bogów, Kąsające Zwierze czy Zębacz. W sumie dla dość prymitywnych Ostiaków czy Wogułów plaga jaką musiałby być niewątpliwie wilki i małe możliwości obronne sprawiły, że zaczęli je traktować jak zło konieczne.
Komentarze
Prześlij komentarz